poniedziałek, 12 maja 2014

Zasada "2 minut", czyli jak przestać odkładać na później

Wielu ludzi mówi, że ta prosta zasada zmieniła ich życie.
Kiedy się ją pierwszy raz pozna, wieje banałem. Kiedy zacznie się ją stosować, jej efekty zadziwiają.

Jeśli czynność, jaką chcesz wykonać zajmie Ci 2 minuty lub mniej, zrób to od razu.
Idea została spopularyzowana dzięki Davidowi Allenowi i jego technikach "Getting Things Done" (po polsku "Sztuka efektywności").

Zasada nie wymaga szkolenia, czasu na przygotowania, ani sterty przemyśleń. Można by ją podsumować „Po prostu to zrób!”.

Dlaczego warto stosować zasadę „2 minut” ?


Zabawne z nas stworzenia. Lubimy się martwić, odwlekać i trzymać wszystko w głowie, co generuje uczucie niepokoju. Więcej o tym pisałem w „wypisz, wymaluj, ale nie trzymaj w głowie”.

Są jednak takie czynności przy których rozważanie zajmuje dużo więcej czasu niż sama aktywność, a jej natychmiastowe wykonanie powoduje uczucie małego zwycięstwa.

Mam się umówić do mechanika. No tak, mam się umówić do mechanika. A to później. Później... później... Bzzzz! Czy to zajmie mi 2 minuty? Tak . Więc zrobię od razu. Umawiam się, odkładam telefon, czuję się lepiej.

A może być tak pościelić łóżko. W sumie nie jest źle... a może przyjdą goście? Bzzz...! Czy to zajmie mi 2 minuty? Tak. Więc zrobię to od razu. Chwytam za kołdrę, składam ją. Chowam. Narzuta. Poprawiam. Po minucie czuję się lepiej. Mogłem spędzić tą minutę rozmyślając, czy to zrobić!

Chyba muszę zrobić pranie. Ale to może później. Nie wiem, czy mam dość rzeczy i w ogóle. Bzzz..! Czy to zajmie mi 2 minuty? Tak. Więc zrobię to od razu. Ciuchów dość, wrzucam do pralki, wsypuję proszek, wlewam płyn do płukania, ustawiam program. Gotowe. Nareszcie z głowy!

Pamiętam, że kiedyś wypisałem absolutnie wszystko, co miałem do zrobienia we wszystkich dziedzinach. To było ponad 40 zadań! Odkryłem, że około 10 spośród nich da się zrobić w ciągu 2-3 minut. Powiesiłem coś na ścianie. Puściłem pranie. Umówiłem się do mechanika. Zrobiłem stos rzeczy, które miałem oddać ludziom. W ciągu pół godziny wykonałem dziesięć zadań i poczułem się jak Super Man!

Spróbujcie i Wy!

Warto wyrobić sobie nawyk, który ucina niepotrzebne rozmyślania na temat rzeczy bardzo prostych, które po prostu trzeba zrobić, a nie ciągle snuć wyobrażenia! Inaczej nasze listy rzeczy do zrobienia zupełnie niepotrzebnie rosną i rosną, przytłaczają nas i coraz mniej chce się robić.

Jeśli to zajmuje 2 minuty lub mniej – zrób to od razu.



Kiedy nie stosować zasady „2 minut” ?


Kiedy jesteśmy w coś zaangażowani i nasza uwaga jest pochłonięta, nie warto sobie przerywać. Lepiej zapisać myśl i kontynuować niż się rozpraszać.

Piszę artykuł i przypomina mi się samochód i wizyta u mechanika. Nie dzwonię od razu. To wyrwało by mnie z kontekstu i powrót do niego i pełnego skupienia zająłeby mi kwadrans. Zapisuję na kartce, że mam zadzwonić i kontynuuję pisanie. To było 5 sekundowe przerwanie. Kiedy skończę pisanie, na pewno zadzwonię.

A teraz spróbujcie i Wy.
Kiedy pojawi się jakaś myśl o tym, żeby coś zrobić i zajmie to 2 minuty lub mniej, zamiast rozmyślać, po prostu to zróbcie.

Oczywiście nie chodzi tutaj fizycznie o 120 sekund, bo mogą to być równie dobrze 3 minuty lub 5. Ważne jest to, by nasze rozważania swoim rozmiarem nie przerosły aktywności, której dotyczą.

A zatem – do dzieła! :)


Zobacz również:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz